Klarna, szwedzki bank specjalizujący się w odroczonych płatnościach, poinformował 700 osób o redukcji etatów za pomocą stworzonego wcześniej nagrania. Za kłopoty obwinia m.in. obecną niestabilną sytuację gospodarczą na świecie.

Właściciel-miliarder umotywował zwolnienia m.in. niestabilną sytuacją gospodarczą

Klarna oferuje usługi z zakresu “kup teraz, zapłać później“. Firma powstała w 2005 roku, natomiast na polski rynek dotarła dopiero w 2021. Dotychczas zatrudniała około 7000 osób, można więc mówić o cięciu personelu o 10%. Pracownicy dowiedzieli się o zwolnieniach za pośrednictwem przesłanego do nich gotowego nagrania.

O zwolnieniach poinformował pracowników Sebastian Siemiątkowski, szwedzki przedsiębiorca polskiego pochodzenia, a jednocześnie prezes i założyciel Klarny. Jako ciekawostkę można dodać, że w ubiegłym roku Siemiątkowski pojawił się na liście najbogatszych ludzi świata przygotowywanej przez Forbesa. Jego majątek wynosi rzekomo 2 miliardy dolarów.

Wskazał kilka przyczyn, z których firma podjęła taką, a nie inną decyzję. Należą do nich między innymi: zmiana nastrojów konsumentów, inflacja, niestabilny rynek i nadchodząca recesja, a także rosyjska napaść na Ukrainę.

Cały rynek firm “kup teraz, zapłać później” mocno ucierpiał

Zaledwie w zeszłym tygodniu The Wall Street Journal poinformował, że Klarna chce pozyskać nową rundę finansowania, dzięki której firma zostanie wyceniona na 30 miliardów dolarów.

Jeszcze rok temu szacowano jej wartość na 46 miliardów dolarów, więc można mówić o sporym spadku, ale podobnie cierpią jej konkurenci (np. Affirm, którego akcje potaniały w tym roku o ~75%).

Z opublikowanego przez Fox Business raportu wynika, że około 30 procent klientów firm BNPL (buy now, pay later – kup teraz, zapłać później) ma problem ze spłaceniem zaciągniętego zobowiązania.

Klarna i podobne firmy nie opierają swojej działalności na windykacji nierzetelnych pożyczkobiorców – zależy im na terminowej spłacie długów, w związku z czym w obecnej sytuacji prowadzona przez nie działalność stała się jeszcze bardziej ryzykowna.

Trzeba przy tym zauważyć, że w ostatnich miesiącach rynek nie jest zbyt łaskawy nie tylko dla sektora BNPL, ale dla firm technologicznych ogółem. Nawet tacy giganci, jak Meta (które “zamroziła” zatrudnianie na wiele stanowisk) czy Apple mają problemy. Nie mówiąc już o Netflixie, który zaczyna tracić subskrybentów i też zwalnia pracowników.

Korzystaliście kiedyś z usług Klarny lub podobnych firm? Myślicie, że przy obecnej sytuacji na świecie ich model biznesowy nadal ma rację bytu? Koniecznie podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!

WARTO PRZECZYTAĆ:

steam zwroty early access Steam zaostrza zasady zwrotów. Ucierpią grający przed premierą
Po 8 latach od startu programu zwrotów Steam dokonał ważnej zmiany w jego zasadach. Cieszyć się mogą deweloperzy, gracze — niekoniecznie. Pozbyto się „luki”, która
gotówkomak W popularnych restauracjach staną nowe automaty
Nowość wprowadzana w restauracjach McDonald’s spodoba się szczególnie osobom, które niezbyt często korzystają z elektronicznego pieniądza. W większości popularnych lokali mają się pojawić nowe automaty,
Szczupła produkcja: Klucz do efektywności i konkurencyjności przedsiębiorstw
W świecie stale rosnącej konkurencji i szybkich zmian technologicznych przedsiębiorstwa stale poszukują innowacyjnych sposobów zwiększenia swojej efektywności i konkurencyjności. Jedną z kluczowych koncepcji, które w
Udostępnij

Administrator

Nasza redakcja składa się z zapalonych pasjonatów gamingu i technologii. Każdy ma swoją niszę, dzięki czemu razem możemy zaproponować Wam szeroki przekrój eksperckich materiałów. Dzielimy się najświeższymi wiadomościami, recenzjami i poradami, aby nasi czytelnicy byli na bieżąco z tym, co najważniejsze w świecie techu i gier.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *