Rynek słuchawek prawdziwie bezprzewodowych jest już wypchany po brzegi, więc łatwo przegapić jakąś perełkę. Najwięcej uwagi poświęca się produktom kilku topowych firm, a bardziej niszowi (w Polsce) producenci spotykają się z mniejszym entuzjazmem. Szkoda, bo często mają ciekawe produkty do zaoferowania – jak na przykład słuchawki Teufel Airy True Wireless.
Ze sprzętem Teufela mieliśmy już do czynienia przy kilku okazjach (testowaliśmy m.in. głośnik Rockster Go) i z reguły rozpływaliśmy się nad jakością wykonania. Jak było w tym przypadku? Czy Airy TWS są kolejnym udanym produktem tego niemieckiego producenta? Tytuł recenzji już sporo zdradza, ale potrzymamy Was jeszcze przez chwilę w niepewności. Zapraszamy do lektury!
Specyfikacja słuchawek Teufel Airy True Wireless
Pełna specyfikacja słuchawek Teufel Airy True Wireless prezentuje się następująco:
Typ słuchawek | dokanałowe |
Łączność: | bezprzewodowa – Bluetooth 5.0, |
Przetworniki | dynamiczne o średnicy 5,8 mm |
Wymiary etui: | 4 x 4 x 3 cm |
Pasmo przenoszenia: | 20 – 20 000 Hz, |
Pojemność akumulatora: | 60 mAh (pojedyncza słuchawka), 500 mAh (etui), |
Czas pracy na jednym ładowaniu: | 6h |
Wodoodporność: | IPX5 |
Impedancja: | 32 Ω |
Waga: | 5g (jedna słuchawka), 49g (całość wraz z etui) |
W niewielkim, kartonowym opakowaniu (plus za unikanie generowania plastiku!) znajdziemy etui, słuchawki, krótki przewód ładujący i trzy pary silikonowych wkładek (w rozmiarach S, M i L, jedna już założona na słuchawki).
Teufel Airy True Wireless – cena
Słuchawki Teufel Airy True Wireless można kupić tylko na oficjalnej stronie producenta. Ich podstawowa cena wynosi 669 złotych, ale wąski kanał dystrybucji nie wyklucza przecen – zdarzają się sporych rozmiarów obniżki.
Na sprzęt udzielana jest 2-letnia gwarancja. Jako ciekawostkę można dodać, że producent pozwala także osobno zakupić samo etui albo tylko lewą lub prawą słuchawkę, jeśli więc przypadkiem jakaś część zastawu zostanie zgubiona lub zniszczona, nie będzie tragedii.
Jakość wykonania? Jak zwykle – Niemiec płakał jak sprzedawał
Teufel (w naszym odczuciu) projektuje swoje produkty tak, aby dać im wyraźną aurę sprzętu premium. Nie inaczej jest w przypadku słuchawek Airy True Wireless. Zarówno same słuchawki, jak i etui są bardzo lekkie (zaledwie 49 gramów!), dzięki czemu nie ciążą w uszach i kieszeni, ale jednocześnie całość jest bardzo dobrze wykonana.
Urządzenie nie musi być wcale ciężkie, aby sprawiało wrażenie solidnego i wytrzymałego. Airy TWS i etui są ewidentnie stworzone z wysokiej jakości materiałów, wszystko jest idealnie sprasowane i miłe w dotyku.
Postawiono tutaj na minimalistyczny, ale miły dla oka i elegancki design. Nie są to fasolki, a bardziej klasyczny model z długą, szeroką nóżką. Sama “główka” też jest dość spora, ale dzięki wspomnianej już niewielkiej wadze nie jest to problemem.
My testowaliśmy akurat wersję czarną, ale dostępna jest też biała, złota i niebieska, więc jeśli ktoś z jednej strony lubi bardziej tradycyjny kształt, a z drugiej chciałby się jakoś wyróżnić, to też znajdzie coś dla siebie.
Większość słuchawek jest matowa, jedynie bok (nieco jaśniejszy niż reszta) ma bardziej połyskliwą fakturę. Boki są “załamywane” w połowie, co tworzy estetyczny efekt, a powyżej rzeczonego załamania zmieściło się logo firmy i dioda.
Prosto, ale atrakcyjnie. Pazura dodają całości czerwone maskownice.
W przypadku etui sytuacja wygląda podobnie – część jest matowa, część bardziej połyskująca. Na froncie umieszczono logo Teufela, a także diodę (a właściwie trzy diody) wskazującą na poziom baterii.
Warto wskazać, że oprócz diod na słuchawkach i etui, poziom baterii jest także widoczny bezpośrednio na smartfonie, z którym słuchawki są połączone (zarówno w systemie iOS, jak i na Androidzie).
Na boku z kolei znajdziemy port microUSB do ładowania (szkoda, że nie USB-C). Tradycyjnie etui jest zamykane magnetycznie, dodatkowo magnesy “wciągają” słuchawki w miejsca do ładowania. Otwiera się w akompaniamencie przyjemnego dla ucha kliknięcia.
Teufel Airy True Wireless nie drażnią nawet przy długim użytkowaniu
Nawet największe z dołączonych do zestawu gumowych nakładek nie są szczególnie wielkie, ale i tak większość osób powinna być w stanie dopasować którąś z dostępnych opcji do swojego ucha. Silikonowe wkładki (rzekomo antybakteryjne) rzeczywiście są wygodne.
Ze słuchawek można spokojnie korzystać przez dłuższy czas (choćby podczas kilkugodzinnej podróży pociągiem) bez szczególnego dyskomfortu i uwierania. Dobrze trzymają się w uszach, nie wypadają ani nie wysuwają się podczas chodzenia, schylania się czy jedzenia.
Oczywiście podstawowym warunkiem, żeby uzyskać taki efekt, jest wybranie właściwych nakładek, więc w razie, gdyby te założone domyślnie na słuchawki nie spełniały oczekiwań, warto poeksperymentować.
Słuchawki Teufela nadają się także do ćwiczeń. Nie tylko z uwagi na wygodę i stabilność, ale również dlatego, że spełniają normę IPX5. Norma IPX5 oznacza “całkowitą ochronę przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę”. W praktyce spełnienie jej przez Airy TWS gwarantuje, że trochę potu czy deszczu nie będzie tym słuchawkom straszne.
Jakość dźwięku bez fajerwerków, ale jest w porządku
Tym razem (właściwie dość nietypowo dla tego producenta) postanowiono odejść od mocnego basu, a zamiast tego postawiono na raczej neutralne, zrównoważone brzmienie. W ostatecznym rozrachunku dźwięk nie jest zły, przeciwnie, można powiedzieć, że całkiem dobry – po prostu nieco płaski i mało “mięsisty”.
Za to dobrze prezentują się (i z uwagi na odsunięty na dalszy tor bas, wybijają się na pierwszy plan) średnie tony, przez co wokal potrafi brzmieć naprawdę dobrze.
Jeśli dodamy do tego poprawne wysokie tony, niezłą dynamikę i dość szeroką scenę muzyczną, to w rezultacie mamy przed sobą przyjemne słuchawki dla typowego użytkownika, chociaż dla audiofila już niekoniecznie. Szkoda tylko, że nie pokuszono się tutaj o kodeki z rodziny aptX – niestety obsługiwane są tylko SBC i AAC.
Nie ma tutaj aktywnej redukcji szumu, ale pasywna sprawuje się całkiem nieźle z uwagi na dokanałową konstrukcję słuchawek. Poziom izolacji od otoczenia jest zadowalający, więc nie jest to zły wybór do podróży komunikacją miejską czy samolotem.
Słuchawki Teufel Airy True Wireless wyposażono w dwa mikrofony, w związku z czym bez problemu można za ich pomocą prowadzić rozmowy telefoniczne. Jakość jest typowa dla słuchawek TWS, czyli nie powala, ale rozmówcy nie mają, przynajmniej w naszych testach, problemów ze zrozumieniem tego, co się do nich mówi.
Jeśli chodzi o łączność, to nie ma tutaj żadnych problemów. Proces parowania sprzętu z różnymi urządzeniami jest szybki i bezproblemowy. Kiedy już uda się słuchawki sparować, to potem przy otworzeniu etui będą się one już automatycznie łączyć ze smartfonem czy laptopem.
Precyzyjny i rozbudowany system kontroli dotykowej
Jak to w przypadku słuchawek TWS zwykle bywa, Airy oferują możliwość kontrolowania ich działania poprzez stukanie lub przytrzymywanie boku. Komendy są takie same dla lewej i prawej słuchawki, więc nie ma znaczenia, do której będziemy sięgać.
Trzeba pochwalić Teufela za responsywną i bezproblemową obsługę dotykową. Nie jest to niestety regułą w segmencie słuchawek TWS, co prowadzi do drobnych uciążliwości.
Na przykład, gdy słuchamy muzyki na słuchawkach, ktoś zaczyna do nas mówić, chcemy szybko spauzować dźwięk, ale dopiero za którymś stuknięciem sprzęt poprawnie wykrywa komendę. Tutaj takich problemów nie ma, wszystko działa sprawnie i dokładnie tak, jak powinno.
Około 5 godzin grania na jednym naładowaniu – i sporo doładowań z etui
Producent podaje czas pracy na jednym ładowaniu na 6 godzin, realnie jest to około 5 godzin (przy typowym użytkowaniu – jeśli będziecie słuchać na najwyższej możliwej głośności, to niewątpliwie wystarczy zasilania na krócej).
Jest to poprawny czas pracy – nie topowy na rynku, ale też nie ma powodu do narzekań. Zwłaszcza, że doładowując słuchawki z etui łącznie można uzyskać nawet do 25 godzin odsłuchu, zanim trzeba będzie zbliżyć się do jakiegoś gniazdka lub powerbanka.
Etui ma pojemność 500 mAh, a doładowanie go od zera do pełna zajmuje nieco ponad trzy godziny. Same słuchawki też ładują się relatywnie szybko – już po 15-20 minutach w etui są w stanie grać przez około godzinę.
Recenzja Teufel Airy True Wireless – podsumowanie
Lekkie, eleganckie i proste w obsłudze słuchawki Teufel Airy True Wireless to doskonały przykład niemieckiej solidności. Nie ciążą w uszach, zapewniają dobrą jakość dźwięku i są stosunkowo łatwe w obsłudze. Można je doładowywać z etui nawet pięć razy, co pozwala znacząco wydłużyć czas użytkowania. Do tego są odporne na zachlapanie, więc można z powodzeniem wykorzystywać je nie tylko w domowym zaciszu czy autobusie, ale też podczas ćwiczeń.
Trudno z kolei mówić o jakichś szczególnie dużych mankamentach – głównie są to drobnostki, takie jak port microUSB zamiast USB-C. Producent nie zdecydował się na implementację funkcji aktywnej redukcji hałasu, co dla mnie osobiście nie jest dużą stratą (tym bardziej, że redukcja pasywna jest całkiem skuteczna), ale jeśli komuś na tym zależy – warto odnotować. Ponadto Teufel co prawda ma aplikację do obsługi swoich innych słuchawek, ale nie akurat tego modelu.
WARTO PRZECZYTAĆ: