EA opublikowało nową ofertę pracy — tym samym dało nam ważną wskazówkę co do tego, jak będzie wyglądało The Sims 5. Wygląda na to, że produkcja będzie dostępna dla wszystkich bez dodatkowych opłat, podobnie, jak obecnie The Sims 4. Jest jednak haczyk.
The Sims 5 będzie najprawdopodobniej grą free-to-start
Jak udało się dostrzec zapalonym fanom marki, EA umieściło w sieci ofertę pracy na stanowisku Head of Monetization & Marketplace dla Project Rene, czyli w wolnym tłumaczeniu lidera ds. monetyzacji i wewnątrzgrowej “giełdy”. Project Rene to nic innego, jak kryptonim, który studio nadało następnej grze z serii The Sims (w domyśle The Sims 5, ale niewykluczone, że EA zdecyduje się na inną nazwę).
W ogłoszeniu znajdziemy informację, że nowy pracownik ma zajmować się m.in. „cenami całej zawartości w tej bezpłatnej do rozpoczęcia grze”. EA użyło tutaj określenia free-to-enter. Co to oznacza w praktyce?
Jest wiele możliwych interpretacji, ale w tym przypadku mamy czym się sugerować, ponieważ w 2022 roku, 8 lat po premierze, The Sims 4 stało się grą całkowicie darmową. Chodzi oczywiście o „podstawkę” – wszystkie DLC dalej są w pełni płatne, więc aktualnie można zakwalifikować czwórkę właśnie jako produkcję „free-to-enter”.
Można więc zaryzykować stwierdzenie, że w przypadku The Sims 5 EA zastosuje podobne rozwiązanie i uczyni podstawową grę darmową, po prostu już w momencie premiery, a nie po latach. Szef ds. monetyzacji i “giełdy” zadba zaś o właściwą wycenę wszelkich DLC.
Dlaczego EA miałoby rozdawać The Sims 5 za darmo? Prawdziwy zarobek stanowią DLC
Są takie serie, w przypadku których sprzedaż samej podstawowej gry to zaledwie niewielka część ogólnego przychodu twórców. Głośnym przykładem jest seria FIFA (teraz już EA Sports FC), zarabiająca krocie na wewnątrzgrowej walucie w trybie Ultimate Team.
Nie jest tajemnicą, że deweloperzy EA produkują nową zawartość wręcz taśmowo. The Sims 4 wyszło w 2014 roku i wciąż dostaje nowe DLC. Do tej pory powstało ich już 66, na co składa się 12 pakietów rozgrywki, 13 dodatków, 18 akcesoriów i 23 kolekcje.
Na dłuższą metę udostępnienie The Sims 5 za darmo już na premierę (co jednak nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone) może więc przełożyć się na wyższe zyski ze sprzedaży DLC. Więcej osób wypróbuje grę, jeśli nie będzie musiało zapłacić za rozpoczęcie rozgrywki. Jeśli ktoś się wciągnie, niewykluczone, że zakupi dodatek czy pakiet rozgrywki — i to nierzadko więcej niż jeden.
Dajcie znać, co o tym wszystkim sądzicie. Jeśli The Sims 5 faktycznie będzie za darmo, zagracie? Dajcie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: