
To, co na początku wydawało się gadżetem dla ludzi z nadmiarem gotówki, przerodziło się w pełnoprawną gałąź rynku smartfonów. Ciekawostką, która bazowała czysto na nostalgii do starych telefonów z klapką, jak słynna Motorola Razr V3. Mowa oczywiście o składanych smartfonach, które kilka lat temu wprowadził na rynek Samsung.
Co wiemy o nowych smartfonach Samsunga?
Wydawałoby się, że ledwo była premiera Samsunga Galaxy S 23 i kolejna kontrowersja spowodowana tym, że Samsung fałszuje zdjęcia księżyca, a już wiemy, kiedy zobaczymy, co nowego ma do zaproponowania koreański gigant. Jeśli interesuje was, co jeszcze można wycisnąć z technologii składanych ekranów w smartfonach, koniecznie zapiszcie sobie datę: 26 lipca 2023.
Samsung, wybierając na hasło przewodnie konferencji “Join the flip side” dokonał świetnej gry słownej, która ma do tego namawiać. Hasło można przetłumaczyć jako “Dołącz do drugiej/odwróconej” strony, która wyraźnie kreuje składane telefony na coś wyraźnie odrębnego. Możecie również kojarzyć, że jeden ze składanych modeli dostał nazwę “Flip”. Nic tak nie pomaga w marketingu, jak wykreowanie określonej odrębnej grupy użytkowników, która może poczuć się nobilitowana przez samo kupno określonego sprzętu.
Tym razem konferencja odbędzie się na terenie gospodarzy, czyli w Seulu, co oznacza, że będziemy mogli dosyć łatwo obejrzeć pokaz na żywo. Całość będzie transmitowana na oficjalnym profilu Samsunga na YouTube o godzinie 20 koreańskiego czasu, czyli o 13 czasu środkowoeuropejskiego. Oczywiście o ile nie będziecie wtedy w pracy, ale po coś mamy te smartfony, prawda?
Z dotychczasowych przecieków wiemy, że nowy Samsung Galaxy Z Flip 5 będzie miał większy ekran na tylnej obudowie (3,4 cala i 720 x 748 rozdzielczości), poprawione ułożenie aparatów, wiele kolorów do wyboru, a także ma być zauważalnie cieńszy od poprzedników. Czy przecieki okażą się prawdziwe? Dowiemy się już niedługo!
Konkurencja Samsunga nie śpi
Od czasu pokazania pierwszych składanych smartfonów te są kojarzona z firmą Samsung. To się może niedługo zmienić. W dzisiejszym świecie dobre pomysły szybko się rozchodzą i tak było też tym razem. O pierwszych naśladowcach mogliśmy usłyszeć szybko, ale raczej nie pojawiło się nic, co by mogło zagrozić pozycji Samsunga. Teraz to się zmieniło.
Poważna konkurencja nadeszła z dwóch stron: z jednej strony bardzo niedawno Google wypuściło swój składany smartfon Google Pixel Fold. Również w drugiej połowie czerwca pojawił się w końcu smartfon, który może zyskać najwięcej na wspomnianej nostalgii do Motoroli z klapką: Motorola Razr Plus. Oba telefony zostały stworzone w jednym celu: wygryźć jak największy kawałek tortu na rynku składanych smartfonów od Samsunga.
Czym im się to uda? Ciężko powiedzieć, ale gdy człowiek widzi, że Samsung pokazał lodówkę z 32-calowym ekranem, trudno nie odnieść wrażenia, że to wszystko idzie w złą stronę. Jeśli jednak ufacie Samsungowi i chcecie być jednymi z pierwszych, którzy dostaną nowy telefon, możecie za jedyne 50 dolarów złożyć preorder w ciemno.
WARTO PRZECZYTAĆ:





