Smartwatche to w Polsce coraz częstszy widok – choćby ze względu na to, że na rynek trafia coraz więcej produktów typu “na każdą kieszeń”. Jednym z nich jest realme Watch S, który miał premierę w grudniu 2020 roku i wyróżnia się przede wszystkim niską ceną, jednak nie tylko dlatego warto zwrócić na niego uwagę.
Niedawno recenzowaliśmy dla Was smartfona realme 7i, a teraz przyszła pora na testy rzeczonego najnowszego inteligentnego zegarka tej firmy. Jakie ma on funkcje i czy dobrze spełniają one swoje zadania? Jak długo Watch S wytrzymuje na baterii i co sądzimy o jego designie? Odpowiedzi na między innymi te pytania znajdziecie poniżej. Zapraszamy!
Specyfikacja realme Watch S
Szczegółowa specyfikacja smartwatcha realme Watch S prezentuje się następująco:
- Przekątna wyświetlacza: 1,3″
- Rozmiar koperty: 47 mm
- Szerokość paska: 22 mm
- Łączność: Bluetooth 5.0
- Pojemność baterii: 390 mAh
- Czas pracy na baterii: do 15 dni normalnego użytkowania.
W zestawie z zegarkiem otrzymujemy tylko ładowarkę, plus kartę gwarancyjną i inne tego typu dokumenty. Wszystko jest zapakowane w niewielkie, solidne pudełko w tradycyjnym dla realme żółtym kolorze.
realme Watch S – cena
Smartwatch realme Watch S można kupić za 399 złotych w wielu polskich sklepach z elektroniką z 24-miesięczną gwarancją producenta.
Można więc powiedzieć, że jest to smartwatch dość budżetowy. Podobnie zresztą jak wypuszczone wraz z nim słuchawki bezprzewodowe realme Buds Air Pro, które niedawno dla Was recenzowaliśmy – one z kolei kosztują 349 złotych.
Smartwatch na każdy nadgarstek
Smartwatch realme Watch S dobrze prezentuje się na ręce, czy to damskiej, czy męskiej. Nie jest to zegarek ogromny, ale też nie mały, dzięki czemu jego grupa docelowa jest dość szeroka. Ma on wymiary 259,5 x 47,0 x 12,0 milimetrów i waży 48 gramów (z paskiem).
Tym bardziej, że opaskę można dopasować tak, aby pasowała na niemal każdy nadgarstek, czy to osoby bardzo szczupłej, czy przeciwnie, czy dorosłej, czy nastolatka. Jej regulowana długość może wynosić od 164 do 208 mm i ma ona 22 mm szerokości.
Wszystkie podstawowe funkcje (i nie tylko) na pokładzie
Realme Watch S oferuje niemal wszystko, czego konsument może się spodziewać obecnie po smartwatchu, szczególnie budżetowym. Wśród jego funkcji znajdziemy (oczywiście poza samym wyświetlaniem godziny i daty):
- budzenie ekranu podnoszeniem nadgarstka
- sterowanie muzyką i aparatem
- Znajdź mój telefon
- tryb medytacji
- stoper
- prognozę pogody
- tryb bez zakłóceń
- tryb energooszczędny.
Dodatkowo smartwatch przypomni nam o ukończeniu celów kroków, powiadomi o przychodzących połączeniach, a także SMS-ach czy informacjach napływających z innych wybranych aplikacji.
Wszystkie powyżej wymienione funkcje radzą sobie bez większych problemów. Budzenie ekranu podnoszeniem nadgarstka w zdecydowanej większości przypadków jest skuteczne, a sterowanie muzyką i aparatem jest bardzo wygodne i intuicyjne. Nieraz doceniliśmy też w trakcie testów funkcję Znajdź mój telefon.
Nie można też zapomnieć o licznych funkcjach sportowych (czy też nie tyle sportowych, co po prostu zdrowotnych), takich jak:
- pomiar tętna, w tym automatyczny pomiar 24-godzinny w wybranych odstępach czasowych
- pomiar poziomu tlenu we krwi
- wykrywanie snu
- krokomierz (+ zliczanie spalonych kalorii i pokonanego dystansu)
- przypomnienie o wodzie i ruchu
- 16 trybów sportowych.
Interfejs realme Watch S jest dostępny w bardzo wielu językach, w tym oczywiście w języku polskim.
Jak radzą sobie funkcje zdrowotne i sportowe?
realme Watch S jest reklamowany mimo wszystko jako smartwatch o zacięciu sportowym, więc warto poświęcić chwilę na bliższe opisanie jego funkcji z tym związanych.
Pomiar tętna w większości przypadków jest dość wiarygodny, zwłaszcza w przypadku pomiaru manualnego. Jeśli mamy włączony 24-godzinny pomiar automatyczny, to można czasami zaobserwować dziwne momenty na wykresie dziennym.
Choćby nagły spadek tętna do wysoce podejrzanych 30 uderzeń na sekundę w zupełnie normalnych momentach. Jednak przez zdecydowaną większość czasu tutaj również pomiary większości przypadków zdają się być mniej więcej prawidłowe.
Musimy przy tym pamiętać, że takie pomiary są jedynie poglądowe. Warto zwracać na nie uwagę, szczególnie, jeśli notujemy pomiary skrajne, ale sam producent jasno pisze, że „realme Watch S nie jest instrumentem medycznym, a jego danych nie należy wykorzystywać do leczenia ani diagnozy”.
Również do badania SpCO2 nie mamy zastrzeżeń. Osiągane wyniki zdają się w dużej mierze pokrywać z rzeczywistością i nie dochodzi do znacznych przekłamań, aczkolwiek tutaj również nie należy przesadnie na nich polegać.
Krokomierz, wraz z licznikiem spalonych kalorii i przebytego dystansu, charakteryzuje się przyzwoitą precyzyjnością, aczkolwiek widać tutaj tendencję do delikatnego zawyżania wykonanych kroków – nie jakoś bardzo mocno, o 5-10%, ale warto to zanotować.
Jeśli chodzi o badanie jakości snu, to już niestety nie jest tak kolorowo. Zegarek ma dość spory problem z ustaleniem, kiedy zasypiamy, czy kiedy kładziemy się do łóżka, co może prowadzić do kuriozalnych sytuacji w stylu zmierzenia 16 godzin snu jednego dnia.
Można zajrzeć do raportu na temat jakości snu i zerknąć na ten przedział czasowy, w którym jesteśmy pewni, że spaliśmy, ale ogółem pomiar snu wymaga dalszej pracy. Być może producent będzie w stanie zaadresować ten fakt w dalszych aktualizacjach zegarka i uda się chociaż częściowo go rozwiązać software’owo.
Wśród trybów sportowych jest spora różnorodność, ale jest jeden istotny brak
Jak już wspomniano, w realme Watch S zaimplementowano 16 różnych trybów sportowych. Jest wśród nich dość duża różnorodność, co oznacza, że każdy powinien być w stanie znaleźć coś dla siebie.
Dostępne tryby sportowe to mianowicie:
- bieg na zewnątrz
- spacer
- bieg w pomieszczeniu
- rower na zewnątrz
- zdolność aerobowa
- trening siłowy
- piłka nożna
- koszykówka
- tenis stołowy
- badminton
- rower w pomieszczeniu
- trener eliptyczny
- joga
- krykiet
- wioślarz treningowy
- rower spinningowy.
Być może zauważyliście, że na poniższej liście nie znajdziemy pływania czy żadnych innych ćwiczeń tego typu. Wynika to z faktu, że realme Watch S odznacza się jedynie wodoodpornością do 1,5 metra (spełnia normę IP68).
Co to oznacza w praktyce? Co prawda nie powinien uszkodzić się od chociażby spaceru w deszczu, ale już do basenu czy nawet pod prysznic nie można go brać.
Bateria nie zawodzi – nawet 20 dni bez doładowywania
Smartwatch realme Watch S pojawił się w redakcji 21 grudnia 2020 roku. Z uwagi na prowadzone testy był użytkowany dość intensywnie, a wytrzymał bez doładowywania około 18 dni.
W tym czasie mieliśmy bez przerwy włączone monitorowanie tętna co pięć minut, regularnie mierzyliśmy SpC02, sprawdzaliśmy powiadomienia i oczywiście godzinę, włączaliśmy tryby ćwiczeń, sterowaliśmy muzyką i nie tylko.
Co ciekawe, jest to nawet więcej niż twierdził producent, który deklarował, że w warunkach laboratoryjnych zmierzono 15 dni ciągłej pracy.
Oczywiście, trzeba wskazać, że realme Watch S nie ma trybu Always On Display, czyli wyświetlacz jest włączony tylko wtedy, kiedy na niego naciśniemy lub podniesiemy nadgarstek (aktywowanie ekranu przy podnoszeniu nadgarstka można wyłączyć, aby jeszcze wydłużyć żywotność baterii), a nie cały czas.
Między innymi dlatego jest taki żywotny, swoje robi też bateria 390 mAh i dobra optymalizacja. W każdej chwili można też włączyć w smartwatchu tryb oszczędzania energii, który wciąż pozwala na sprawdzenie godziny, ale wyłącza wiele innych funkcji i znacząco przedłuża czas działania na jednym naładowania.
Jeśli zaś chodzi o czas ładowania, to od zera do stu procent wynosi on trochę ponad 2 godziny. Biorąc pod uwagę, że wystarczy ładować sprzęt raz na kilkanaście dni, jest to całkowicie akceptowalne.
Jakość wykonania i design na plus
Zarówno sama koperta, jak i opaska wykonane są naprawdę porządnie i ciężko mieć wobec nich jakiekolwiek zarzuty. W naszej subiektywnej opinii jest to sprzęt naprawdę bardzo ładny, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego cenę.
Może się szczególnie podobać osobom, które chcą mieć wszystkie funkcje nowoczesnego smartwatcha, ale jednocześnie zależy im na bardziej klasycznym designie koperty.
Sportowa silikonowa opaska nie wbija się w skórę i można ją nosić wiele godzin bez szczególnego dyskomfortu. Sam zegarek posiada wierzchnią warstwę ze szkła, zaś jego korpus jest stworzony z aluminiom. Na tyle mamy zaś do czynienia z plastikiem.
Po prawej stronie koperty mamy do dyspozycji dwa przyciski (które rzeczywiście działają, a nie służą tylko do ozdoby), dzięki czemu wygląda ona bardziej „tradycyjnie”. Nie zabrakło też typowych dla zegarków tradycyjnych oznaczeń sekund.
Póki co w sprzedaży w Polsce zdaje się być tylko w wersji z czarnym paskiem, ale na grafikach promocyjnych widać także inne wersje kolorystyczne, które być może kiedyś do nas trafią.
Po cichu liczymy też na wersję z paskiem skórzanym lub metalowym, względnie opcję dokupienia samego paska zamiennego. Tym bardziej, że odłączenie paska (do wymiany, ale też na przykład do czyszczenia) jest bardzo proste, szybkie i bezproblemowe. Oczywiście, można też bez problemu zastosować nieoficjalny zamiennik i powinien on być z Watch S kompatybilny, ale byłoby miło, gdyby wypuszczone były oficjalne akcesoria.
Z paskiem innym niż silikonowy smartwatch wyglądałby jeszcze bardziej elegancko i świetnie nadawałby się do biura czy na spotkania biznesowe, chociaż już nawet w wersji domyślnej może się w takich sytuacjach sprawdzić.
Duży i wyraźny ekran na plus
W realme Watch S zastosowano dotykowy ekran IPS LCD o przekątnej 1,3” i rozdzielczości 360 x 360. Jest on bardzo wyraźny i jasny, nie ma problemu na odczytanie na nim powiadomień czy komunikatów, nawet przy dość mocnym słońcu, z uwagi na automatyczne dopasowanie jasności do warunków otoczenia.
Szkło Corning Gorilla Glass 3 powinno zapewnić adekwatną ochronę przed typowymi mechanicznymi, ponadto zegarek jest odporny na wstrząsy, aczkolwiek dla bezpieczeństwa warto i tak pomyśleć nad zakupem jakiegoś dodatkowego szkła ochronnego.
Sterowanie dotykowe jest bardzo responsywne i wygodne, z uwagi na relatywnie dużą przekątną wyświetlacza raczej nie zdarza się też naciskanie przypadkiem na niewłaściwą opcję czy ikonkę. Poszczególne opcje i funkcje są łatwo dostępne i sensownie rozmieszczone, dzięki czemu wystarczy kilka minut, aby dobrze się z tym zegarkiem zaznajomić i później już nie powinniśmy błądzić.
Ponad 100 tarcz do wyboru
Producent oferuje w aplikacji, którą omówimy dokładniej poniżej, ponad 100 różnych tarcz. Znajdziemy wśród nich zarówno tarcze udające klasyczne zegarki ze wskazówkami, jak i tarcze liczbowe. Niektóre z nich zawierają także inne dane poza godziną, tak jak choćby informację o dacie czy ilości wykonanych w danym dniu kroków.
Można także wybrać jedną z dwóch opcji położenia daty i godziny (na górze lub na dole ekranu), po czym podłożyć pod nią własne tło z pamięci telefonu, na przykład ulubione zdjęcie czy grafikę. Niektóre tarcze są naszym zdaniem ładniejsze i bardziej dopracowane, inne znacznie mniej, ale to już kwestia gustu. Opcji jest jak widać sporo i każdy powinien być w stanie znaleźć coś dla siebie.
Przydatna aplikacja realme Link
O aplikacji realme Link wspominaliśmy już wcześniej, przy okazji recenzji realme Buds Air Pro. Jeśli ktoś jest fanem marki, to doceni z pewnością fakt, że różne urządzenia tego producenta można obsługiwać za pomocą tej samej aplikacji i nie trzeba zapychać swojego smartfona kilkoma różnymi.
Jeśli chodzi konkretnie o realme Watch S, to poprzez aplikację realme Link możemy m.in. pobierać dla niego nowe watch faces (lub wybierać jakieś z galerii smarfona), przeglądać wyniki pomiaru tętna i natlenienia krwi, a także jakości i długości snu. Możemy także podejrzeć stan baterii, dowiedzieć się, kiedy ostatnio była ładowana przejrzeć dziennik ćwiczeń i ilość wykonanych kroków.
Mamy też w tym miejscu dostęp do wielu ustawień zegarkach, takich jak przypomnienia o wstawaniu, nawodnieniu czy połączeniach, ustawianie lokalizacji dla pogody, sterowanie muzyką i aparatem, funkcja Znajdź mój telefon czy ciągłe monitorowanie tętna w wybranych przez nas odstępach czasowych.
Aplikacja ta jest intuicyjna, relatywnie rozbudowana i nie zawiesza się, można więc zaliczyć ją na plus. Do tego relatywnie szybko synchronizuje dane z zegarkiem, więc nie musimy długo czekać, aby być zawsze na bieżąco.
Recenzja realme Watch S – podsumowanie
Smartwatche sporo potaniały w ostatnich latach, ale mimo wszystko po sprzęcie za 399 złotych nie spodziewaliśmy się dużo. Musimy przyznać, że zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni. Smartwatch realme Watch S testowało nam się z przyjemnością i jest to sprzęt, którego sami bylibyśmy skłonni używać na co dzień.
Jeśli ktoś szuka taniego, ale bardzo ładnego, wytrzymałego i wolno się rozładowującego smartwatcha, to realme Watch S może być dla niego świetnym rozwiązaniem. Jeśli dodamy do tego szereg trybów, kontrolę muzyki, powiadomienia i szereg różnych pomiarów (kroków, SpCo2, tętna, jakości snu), to rysuje się nam obraz naprawdę ciekawego budżetowego sprzętu.
Oczywiście, nie jest to urządzenie idealne. Przede wszystkim może ono nie przypaść do gustu fanom basenów, z racji na klasę wodoodporności IP68, która nie pozwoliła na dodanie do sprzętu trybu pływania.
Dodatkowo nie uświadczymy tutaj NFC i GPS, ale wynika to z dość niskiej ceny sprzętu i trudno mieć w tej kwestii do producenta pretensje. Jeśli ktoś nie pływa regularnie i nie ma w zwyczaju płacić w sklepach zegarkiem, to raczej tych braków mocno nie odczuje.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Galaxy Watche wykryją bezdech senny – jak to możliwe?
Recenzja Garmin Fenix 6X Pro Solar – czy warto go kupić w 2023 roku? Sprawdź!
Smartwatche z serii Apple Watch miażdżą… cały szwajcarski przemysł zegarków